niedziela, 5 lutego 2012

Krówki

Jutro przylatuje Joanna. Zamiast pytać, czy na pewno kupiła bilety, zastanawiam się, czy lubi cukierki czekoladowe. Jest w tej Norwegii pół roku, mogła się stęsknić. Ja zwiędłabym bez ptasiego mleczka i czekolady z okienkiem jak te paprotki na klatkach schodowych. Może michałki? Pytam więc.
Mówi, że śnią jej się krówki. Krówki ful wypas.

Aha, termin zapisów minął wczoraj, ale jeśli ktoś zapomniał, a ma ochotę dołączyć, proszę pisać pod adres: marietta277@wp.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz