piątek, 25 maja 2012

Ciasto rabarbarowe

Kręcimy w ogrodzie Pani Hanny. Na trawie. Przy kawie. Pani Kasia pisze, że piecze ciasto z rabarbarem.
Będą muchy i osy. I kot. Rudy taki. Podsłuchiwacz.

Słońce wstanie jeszcze przed szóstą. I będzie Dzień Mamy. Na śniadanie ciepły, chrupiący chleb z piekarni. I 'Wysokie Obcasy', jak co sobotę, wcześnie rano upolowane w wiejskim sklepie. I Marek Niedźwiedzki. Dzień zwykły. Z wyciem odkurzacza. A potem wszystko się skończy i tylko czyjś uśmiech zostanie na kilkuminutowym filmie. Zawieszony na nitkach czasoprzestrzeni. Sobotniej. Z pozoru zwykłej tak bardzo.

poniedziałek, 21 maja 2012

Fotokast

W sobotę przyjedzie do nas Ula. Przywiezie kamerę i uwieczni co niektórych. Wśród odważnych jest Pani Kasia, która mieszka w chatce z bali. Nosi piękne korale i co roku, na 11. listopada, cudownie przystraja kapliczkę świętego Marcina. Będzie Pan Olek, człowiek w kowbojskim kapeluszu, Pani Ewa - Moja Prawa Ręka i być może Pani Maria, która zawsze przypominała mi Bunię z baśni o 'Dziewczynce z zapałkami'. To pewnie przez fryzurę. Elegancki koczek zawsze upina wysoko na głowie.

I oczywiście Damy. Te, które pytały i spisywały. Bez nich moglibyśmy sobie popstrykać guzikami kamery, albo porysować kółka w piasku.

Proszę się nie bać.
Zawsze można schować się za krzakiem.
Gdyby i to nie pomogło, można powycinać.

Tutaj więcej o Uli i o samym fotokaście:
http://ulaklimek.pl/


środa, 9 maja 2012

Fotografia od święta

To jedno z najstarszych zdjęć. Oczywiście teraz Ci go nie pokażę. Musisz je sobie wyobrazić. 

Czarno-biała fotografia. Ona z zagadkowym uśmiechem. W czarnych lakierkach. On jakby nieco niższy. Wesoły blondynek z cylindrem na głowie. Dziś nie jestem w stanie określić, ile mogli mieć lat. Stoją trochę krzywo. Niepewnie. Fotografia od święta. Pewnie pan powiedział, żeby nie mrugać, więc wytrzeszczają oczęta. Wyglądają poważnie. Ale beztrosko. I tak jakoś bardziej spontanicznie niż współcześni nowożeńcy. Jakby zaraz po naciśnięciu guzika przez fotografa mieli pobiec na łąkę. 

Mało wiem, bo nie zdążyłam już jej zapytać.